top of page
  • Zielona420

Recenzja Vapcapa the B

Recenzja napisana po 1 miesiącu użytkowania. Pożyczony do testu.


W zestawie znajdziemy:

- vapcap the b - kondensator, silikonowy uchwyt (body), tip (komora), sitko dynavap i captive cap (nasadka wskazująca temperaturę)


Podstawowe informacje

Vapcap the B jest to waporyzator kondukcyjny butanowy tzn. susz jest ogrzewany przez ścianki komory, na której jest nałożony jest cap (który klika). Musimy dostarczyć ciepło przez palnik żarowy (niebieski płomień). Pojemność komory to 0.05g. Zakres temperatury to najczęściej są to dwa przedziały: 100-160 i od 160-220. Można też i przypalić susz jeśli będziemy grzać po capie bliżej ustnika oraz po tipie. Nigdy jednak nie wiadomo jaką mamy temperaturę. Cena vapcapa the b to około 260 zł.


Pierwsze wrażenie

Waporyzator firmy Dynavap to mały kawałek stali, w przypadku the B kawałek silikonu. Pierwsze wrażenie: co to takie małe i kształtem przypominające korek.

Uchwyt jest zbudowany z czarnego, matowego silikonu, wg producenta jest to materiał klasy medycznej.


Zalety Vapcapa the B

1) świetna produkcja pary

Pary z vapcapa jest naprawdę dużo. Waporyzator produkuje gęstą i smakowitą parę. Ponadto jest ona też mocna i skondensowana. Wlot powietrza znajduje się na silikonowym body, jest to mały trójkącik. Możemy dowolnie regulować airflow. Ponadto wdychając parę z vapcapa the b nie ma oporu, nie musimy więc mocno ciagnąć powietrza.


2) fenomenalnie czysty smak pary

Susz ma naprawdę czysty smak, nie jest on niczym zaburzony.


3) łatwość obsługi i wytrzymałość

Vapcapa ogrzewamy niebieskim płomieniem z palnika żarowego lub grzałką indukcyjną. Czekamy tylko aż cap (nasadka) kliknie 2 razy. Jeden klik a drugi mogą się nałożyć, a mogą mieć też opóźnienie 5 sekund. Sterować dokładnie temperaturą co prawda nie możemy, ale mniej więcej możemy stwierdzić przedziały temperatury - im bliżej ustnika (ale po capie) tym większa. Vapcap jest wytrzymałym waporyzatorem na wszelkie upadki.


4) krawędź tipa jako grinder

Możemy użyć krawędzi komory grzewczej do rozdrabniania suszu oraz jego zebrania do komory.


Wady Vapcapa the B

1] szybkość nagrzewania i rytuał

Waporyzatory butanowe powinny się szybko nagrzewać, niestety u mnie to schodziło do 50 sekund na 1 cykl grzewczy. Przy czym były 2 buchy, a zaraz trzeba było capa chłodzić, żeby odkliknął i ponownie nagrzewać. Jeszcze dochodzi opróżnianie komory i jej ponowne napełnianie. Dla mnie to był męczący rytuał.


2] mocna ekstrakcja?

Waporyzatory butanowe mają mocną ekstrakcję suszu, ale niestety vapcap the b ma małą pojemność komory (0.05g) i przez to musimy się nieźle napracować z ogrzewaniem, chłodzeniem i opróżnianiem komory grzewczej, ponieważ jak dla mnie taka ilość suszu nie działa.


3] silikonowe body

Niestety silikon przyciąga kurz i wszelkie drobinki się przyklejają do body.


Porównanie z innymi waporyzatorami

Fenix Mini

-nie ma porównania, między jednym a drugim to jak niebo a ziemia. Fenix Mini był dobrą opcją budżetową na początek, ale przeszkadzał mi w nim szczególnie duży opór przy wdechu oraz gryząca para i mało smaku. Vapcap the b może się pochwalić nieskazitelnym smakiem pary oraz jej ilością.


Crafty+

-porównam tutaj tylko faktor pary i smaku, ponieważ pojemność komory się różni to i moc inna. Smak z vapcapa jest wierniej oddany niż z Crafty+. Jednak para z Crafty+ jest bardziej gładka i przyjemniejsza dla gardła (jest ona rozrzedzona). Natomiast z vapcapa jest bardziej gęsta.



Podsumowując, polecam vapcapa the b osobom, które cenią sobie przede wszystkim mikrodawkowanie (miareczkowanie). Z vapcapa będą zadowolone osoby, które lubią czysty smak pary oraz gęste pokaźne chmurki. Jednak waporyzacja przy użyciu vapcapa jest na swój sposób rytuałem, przy którym trzeba poświęcić trochę czasu.


Zdjęcia


 

bottom of page